dla ludzi którzy lubią się śmiać
przeniesione na http://smiechawka.go.pl
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum dla ludzi którzy lubią się śmiać Strona Główna
->
analizy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
ważne czyli zamin zaczniesz
----------------
banery/buttony
ogłoszenia
humor
----------------
na wesoło
ulubione powiedzonka
opowiadania, blogi
analizy
na poważnie
----------------
to co się dzieje obecnie
to co mniej śmieszne
coś dla wszystkich
offtop
----------------
offtop
reklama
----------------
wasze
o forum
----------------
propozycje
skargi/uwagi
Vip zone
----------------
tylko dla vip'ów
archiwum
----------------
śmieci
stare
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Satiri-wszechobecna
Wysłany: Nie 12:52, 16 Lip 2006
Temat postu:
"Pusto w duszy, pusto we łbie"
Mrowcia
Wysłany: Pią 21:44, 14 Lip 2006
Temat postu:
ja dalabym tytul "popierdolona samotnosc" albo "popierdolona samotnosc Anielicy-Diablicy w piekle"
Morlinuś
Wysłany: Pią 13:08, 14 Lip 2006
Temat postu:
Chyba skocze przez okno... ale nachodzi mnie wena.... (może coś stworze... :devil: ) Takiej głupoty i w dodatku zboczonej, przy okazji mroochnej... Matko kchana,... Dziewczyno!! Weź Ić Sie Lecz!! Straszne... Ale analiza zajeb...fajna
Satiri-wszechobecna
Wysłany: Wto 15:20, 11 Lip 2006
Temat postu:
O.o Niewyżyta seksualnie molestatorka o jakichś mrochniastych i kosmatych myślach. Ja proponuje tytuł:
"Motylem byłam, ale ktoś przyrąbał mi w łeb i zostałam niewyżytą mroochniaczką"
Może być XD?
Io
Wysłany: Wto 14:35, 11 Lip 2006
Temat postu:
Analiza genialna. Ałtoreczka niezbyt rozgarnięta, ale w końcu po to są tacy ludzie, żeby pisać aż tak debilne opowadania o idiotycznej tematyce ^^"
Yakusoku
Wysłany: Wto 13:28, 11 Lip 2006
Temat postu:
No to ja skomentuję na blogu. Piosenka zabUjcza. A tytuł chociażby "Kobieta-kot i anioł, który nie prał w Vanishu".
panna Devis
Wysłany: Wto 13:24, 11 Lip 2006
Temat postu: http://gucio-ja-tokio-hotel.blog.onet.pl/
Analiza jest już na blogu, ale chciałam poznać Wasze zdanie na temat tego czego... A nuż [widelec] cos znajdziecie w opowiadaniu co będzie można jeszcze dopisać.
Dev dobrnęla do 6 noty. Jest ich 15...
Rodzice pojechali na jakieś spotkanie,a brat - Dominik na próbę swojego małopopularnego zespołu "Di Tapczans" czy jakoś tak.
Mołopopularny zespół Di Taboret... by Dev. Kto się płyłączy?
Ja za to,po skończonych lekcjach jak to miałam w zwyczaju,puściłam na cały legulator moją ulubioną listę odtwarzania i "tańczyłam"
Dziwny zwyczaj. Puszczania na cały legulator listę odtwarzania. Może to jakieś nowe urządzenie?
Moje występy,podczas których zapominam o bożym świecie,
zakłucił dzwonek do drzwi (ciekawe jak go usłyszałam,nie..?Mniejsza
).
Nadal 'tanecznym' krokiem i w podskokach otworzyłam je (były zamknięte na zasówke) a moim oczom ukazał się mój koffany braciak z gitarrą w mięciuśkim
futerku.
Trafiłam chyba na parodię o.O
-Hej braciuszku!-zaśmiałam się do dorosłego brata.
-Znowu zamknęłaś na zasówkę!-odparł udając odrażonego,ale po chwili uśmiechnął się do mnie i odparł
-No,mała,mówiłaś coś,żebym ci napisł nuty do textu który napisałaś,tak?
*Zaśmiała się niepewnie do szklanego monitora* jasne, rozumiem
-Taak...Chodź,pokażę Ci ten text.-zaprowadziłam Ika(Xywka braciaka) >karcąc go przy okazji koksańcem w bok za 'małą' < do mojego pokoju i zaczęłam przeszukiwać szuflady z których wręcz wylewały się tysiące śmieci,papierów i innych zupełnie niepotrzebnych rzeczy.
kokiem go! Kokiem!
Tym razem chwyciłam do ręki dezodorant a brat zaczął grać...
-Byla zima
ona patrzyla w gwiazdy
kochala chodzic sama
pustymi ulicami
sama wybrala sobie
co bedzie dalej robic
i dlatego przed nia
pojawil sie aniol
lecz mial szare skrzydla
ubrany na czarno
wtedy nią zło zawładło-o-oo...
Ubierała się na czarno
wiatr rozwiewał jej włosy
cenila sobie samotność
troskliwych ludzi miala dosyć
Świetnie tańczyła walca
Była bardzo uparta
lecz teraz jej nie ma
bo pieklo wykancza-aa...
Diablicą ją jedni nazywali
drudzy kocica na nią wołali
Jej imienia nie znali
Nie miała przyjaciół
miała tylko siebie
zawsze marzyła o piekle
nigdy nie o niebie
Ubierała się na czarno
wiatr rozwiewał jej włosy
cenila sobie samotność
troskliwych ludzi miala dosyć
Świetnie tańczyła walca
Była bardzo uparta
lecz teraz jej nie ma
bo pieklo wykancza-aa... *-Wreszcie skonczyłam śpiewać
o-o-o-o! Wreszcie skończyła śpiewać tą demoniczną piosenkę o... sama nie wiem o czym
^.^! Ogłaszam konkurs na tytuł dla tej piosenki!
-Całkiem spox
Prubowałem do rytmu dać nak najwięcej hiphopu,bo ty w końcu napisałaś to myśląc o takim stylu muzy,ale w końcu jestem z zespołu metalowego,więc nie znam się na hh
-CAŁKIEM SPOX...Tylko na tyle go stać ?? ;[
PrUbować zawsze można
Następnego dnia siedziałam sama przed telewizorem wsłuchując się w nuty Rette mich.
Widziała je w telewizorze chyba, bo w końcu go oglądała
Natychmiast pomyślałam o Justynie,mojej funfeli od małego.
Funfeli? A może Andruta?
Jak mogłam zapomnieć,że miałam do niej przyjść,bo podobno jednak nie jedzie do Belgii i mieszka u jakiś kolesi.Nie chciała mi powiedzieć u kogo,tylko stwierdziła że sama zobaczę.
...
Najlepsze było to,a raczej kto stał za nią.Moje oczy nabrały wielkości talerzy,serio mało nie zemdlałam.
*Wyobraża sobie oczy wielkości talerzy... latających* tak... już wiem...
- Hey, jestem Anne.-wybąkałam jak najbardziej (starałam się) naturalnie.
- Tom – Powiedział dredowaty i uścisnął moją rękę.
- Bill.
- Gustav, ale mów mi Gucio.-Jezu... on jest przystojniejszy niż w telewizji!A te oczy...
- A ja Georg, dla przyjaciół Geoś
.
- Anne, gramy w butelkę! – powiedziała Justysia i wyszczerzyła zęby w wesołym uśmiechu
Skąd ja o tym wiedziałam... A niech ktoś do mnie powie Deviś jeszcze raz to dostanie w ee... papę!
Nagle Tom wylosował „5 minutowy namiętny pocałunek” i „usta”.
Butelusia zaczęła się kręcić... Aż zatrzymała się na mnie!!!
A to ci pech! Uciekaj dziewuszko, uciekaj!
Wiedziałam,że Juskuś się w nim buja,nie mogłam jej tego zrobić....
- Nie gram już, przepraszam… - powiedziała ledwo co Jusia i odeszła od nas,znikając za jakimiś drzwiami.
- Pogadam z nią – mruknął Bill i poszedł za nią.
Czemu Tom?! Czemu nie chłopak,w którym bujam się od pierwszego wejżenia?!(w ekran telewizorka oczywiście
)
Tom schował twarz w dłoniach i zaczął burczeć coś niezrozumiale.
-Nie mogę...-tylko tyle zrozumiałam.
W tej otóż pamiętnej chwili wrucił Bill.
-I co?-spytałam.Farbuś nie odpowiedział.
-Aż tak źle??-dopytywałam.
-Nie...-mruknął.
Tom wstał i rzucił na odchodnym szybkie
-Idę do niej-i już go nie było.Chłopak serio musi lubić Justyne,skoro się tak martwi
-Gramy dalej??-mruknęłam do Chłopaka Którego Pokochałam Patrząc W Telewizor i spółke Z.o.o ,a w odpowiedzi dostałam rezygnację wytłumaczoną brakiem Justy$ki i Toma.
WejŻenie, wrUcił... to dodaje tej scenie tyle dramatyzmu...
- Słuchaj… ja nie płakałam dlatego, że Tom miał cię pocałować… - zaczęła Jusia.
- Więc dlaczego?-zdziwiłam się
-Bo… bo kiedy poszłam do łazienki, Bill poszedł za mną… a tam mniepocałował i powiedział : „ Kocham cię, nie tylko jako przyjaciółkę, inie chcę abyś cierpiała”. Wtedy się rozpłakałam… - powiedziała, a ja ją przytuliłam.Rozumiem co czuje,kiedyś też tak miałam.Obydwu rzuciłam
Zamiast rzutu oszczepem rzuca się chłopakami
Po jakimś czasie wróciliśmy.Bill patrzył na mnie i Toma spod byka.
Spod czego?
Tom wylosował: „ 10 minut sam na sam + gorące pocałunki” i „całe ciało”.
Butelka wypadła na …Justysie xD Jakie szczęście że nie na mnie
- Jezu, Tom!! Kocham cię! – ryknęła Juska a mi się śmiać zachciało ^^.
- Skarbie, ja ciebie też =). A państwa pożegnamy
-
autoreczka niewyżyta seksualnie
-Jeszcze 15 sekund!-Krzyknął po jakimś czasie Gucio,a my zaczęliśmy po cichu odliczanie.Gdy w końcu szepnęłam "zero" wpadliśmy do pokoju gdzie Tom przytulał Juske.Znów usiadliśmy w kole.Tym razem to Gustav był 'władcą butelki'.
Wylosował „ 3 minuty sam na sam, delikatne pocałunki” i „usta”. Wypadła na… MNIE! O boże,czy ja jestm w niebie??? Reszta wymaszerowała z pokoju a my...eeee....no zaczęliśmy...ROZMAWIAĆ
-Wiesz,może sobie pożartujemy z naszych...PRZYJACIÓŁ??-zaproponowałam.
Gucio uśmiechnął się szeroko i po chwili zaczęliśmy wydawać odgłosy Sami-Wiecie-Czego xD
Po jakiś 2 minutkach Gustav się nademną pochylił...i złożył na mych ustach słodki pocałunek!!
How seet
Zdziwiona siedziałam w bezruchu z otwartą paszczą ,a on delikatnie mnie popchnął na podłogę po czym położył się na mnie.
o.O
Usiadliśmy na podłodze i zaczęliśmy opowiadać se dowcipy,gdy nagle usłyszeliśmy jakieś krzyki.
Szybko pobiegliśmy do pokoju z którego dochodziły.
– Jezu, JUSTYNA!! CO SIĘ STAŁO??!! – wrzeszczeliśmy. Wokól niej było dużo krwi...
Justyna nic nieodpowiedziała,tylko zemdlała...
- AAA… - jęknęła cichutko.
-Jezu,róbmy coś!!!-panikował Bill.
-Ale co??Zadzwońcie po pogotowie!!-wydzierałam się.
Geoś szybko zadzwonił i po 5 min pod willę podjechała karetka która zabrała ze sobą
Justynę i Toma.My oczywiście pojechaliśmy za nimi samochodem Geosia.
Błona dziewicza?
Okazało się,że Tomowi nic nie grozi ,ale będzie musiałjeszcze trochę pobyć w szpitalu na prześwitlenie.W ogóle,to Tom poprosił nas żeby mieć z Juską wspólne łóżko,a my poprosiliśmy o to lekarza który oczywiście się zgodził
Lekarz raczej by się nie zgodził, ale... niby to w Niemczech...
-Jeszcze się nie obudziła,ale niedługo powinna się przebudzić.
Acha
-Ale...co jej jest??-dalej go dręczyłam
-Och,ma na ramieniu cios zadany nożem,całkiem głęboki,ale wyjdzie z tego.-mruknął.
-Cooo???!-niemalże krzyknęłam a chłopaki musieli mnie uspokoić.Przecież...ale jak ktoś mógł wejść do tej willi,przecież jestcoś takiego jak alarm przeciwwłamaniowy!!
Dla uspokojenia włączyłam swój MP3 i wsłuchalam się w moje ulubionepiosenki - Forogotten i My World.Ale one nawet niepodziałały.Wyobraźcie sobie,skoro ja tak się martwie o Juskę,to co musi przeżywać Tom!
Och! To taki mały szczególik
- Miała zły sen, to wszystko. Ten facet, co ją chciał zabić... prześladuje ją – odpowiedział za Justynę Tom.
*po dziesięciu minutach przestaje się wreszcie dusić ze śmiechu*
Geoś i Bill poszli do kuchni,a ja i Gucio usiedliśmy na kanapie.Nagle Guciak zaczął do mnie przemawiać
On przemawia! Jak jakies bóstwo
-Wiesz Anne...Jak cię zobaczyłem odrazu mi się spodobałaś...-zaczął niepewnie.
-Gucio...Nie gadaj...ja się w tobie bujam od pierwszego spojrzenia w telewizor!
Ja się raczej nie będę bujać od spojrzenia w telewizor...
-To znaczy że ... będzieszmojądziewczyną??
-Taak...-mruknęłam
Chłopak delikatnie przyciągnął mnie do siebie a ja zarzuciłam mu ręce na szyję...
zaczęliśmy się całować...tak cudownie...mrrr....Nie wiem jak to się stało ale po chwili leżałam a Gucio na mnie...nadal się całując...
Leżała a Gucio na niej nadal całując. Logiczne!
Po zjedzeniu obadu graliśmy w 'pytanie czy zadanie'
MÓJ Gucio zaczynał ^^
- Tom! Pytanie, czy zadanie?-zapytał Toma
- Zadanie:).
- EEE… może być takie.. no wiesz? –zapytał.
- Zależy…
- Musisz rozpiąć zębami spodnie Jusi
– powiedział wesoło z wielkim bananem na twarzy ^^
Ona naprawdę jest jakas nie wyżyta...
-Okey… -zgodził się Tom i delikatnie pchnął Justi napodłogę i pochylił się nad jej spodniami. Już jakiś czas się siłuje ^^
- Ciężko yydzie.. – wysapał ledwo co.
- Co?-Justi
- Ciężko idzie- powiedział i odpiął guzik, razem z rozporkiem ^^
- Tom, skarbie, nie tutaj i nie teraz;) – powiedziała Justi a mi sie śmiać zachciało,i reszcie chyba też,no oprócz Billa.
- Okey – powiedział Tom- poczekajmy do imprezki
.
- Załatwione;) hehe:).-Juska
*pisk* Help?!
Włonczona została potem jakaś komedia,w czasie której ciągle pieściliśmy się z Guciem^^
Włączyć. Moja matka by szału dostała gdyby to zobaczyła ^^ [polonistka]
-Gustav ja musze iść do domu PAPA-pocałowałam go na papa i już mnie nie było.
...
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin